Kolejna zima bez GOPR-u?

14-11-2006
 
 

Najczęściej właściciele ośrodków zgłaszają się z prośbą o patrolowanie tras do ratowników GOPR-u  po tym, gdy spadnie śnieg. Dlatego tez, jeśli by teraz w Beskidach spadł śnieg to prawdopodobnie większość wyciągów funkcjonowałaby bez opieki ratowników.

Na terenie gdzie działa Beskidzki GOPR obecnie znajduje się ok 160 wyciągów. Z każdym rokiem rośnie liczba inwestycji i przybywa wyciągów.  Według przeprowadzonych wyliczeń, przez ostatnie kilka lat zaledwie połowa ośrodków narciarskich w Beskidach została odebrana przez GOPR. Ratownicy znajdujący się na stoku nie są obowiązkiem, który musi spełnić każdy ośrodek narciarskich, lecz dają oni gwarancję, że w czasie jakiegokolwiek zdarzenia każdy użytkownik stoku ma zapewnioną fachową pomoc. Według informacji zebranych przez GOPR-owców od samych poszkodowanych lub naocznych świadków zdarzeń pomysłów na udzielanie pomocy ludziom nie brakuje. Przykładem może być zwożenie rannego ze stoku na sankach, które w ogóle nie nadają się do przewożenia poszkodowanych.

Na chwilę obecną w ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji trwają właśnie prace przy rozporządzeniu, według którego przed każdym sezonem narciarskim właściciel wyciągu musi zgłosić go do odbioru w GOPR lub TOPR. Dodatkowo obowiązkiem będzie przeprowadzenie kontroli wyciągów przez kolejowy nadzór techniczny. Gdy właściciel wyciągu uzyska obie zgody wówczas będzie mógł zgłosić się do urzędu o pozwolenie na dalsze prowadzenie działalności. Ustawa ma wejść w życie od przyszłego sezonu narciarskiego.

Aktualności powiązane